Osoba, która narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego, musi liczyć się z surową karą – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 3 lat. W ostatnich miesiącach Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało zwiększenie tych kar. Czy to krok w dobrą stronę?
Czym jest naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego?
„Naruszenie nietykalności cielesnej” to sformułowanie, którego definicji na próżno szukać w ustawach – trzeba sięgnąć do orzecznictwa. I tak, przez naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego rozumie się każdą czynność, która oddziałuje na jego ciało i na którą nie wyraził on zgody – katalog takich czynności nie jest zamknięty. Może być to m.in. spoliczkowanie, popchnięcie, kopnięcie czy strącenie czapki.
Jak widać na powyższych przykładach, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza wcale nie musi wiązać się dla niego z bólem. Może jednak wywołać negatywne uczucia, np. uczucie poniżenia.
Czy zmiany w prawie wpłyną na bezpieczeństwo funkcjonariuszy?
Ministerstwo Sprawiedliwości zdecydowało o zaostrzeniu kar za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy po atakach na medyków, które miały miejsce w ostatnich latach. Zgodnie z informacjami opublikowanymi na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, maksymalny okres kary ma wzrosnąć z dotychczasowych 3 lat do 5 lat. Propozycje są następujące:
- osoba, która zaatakuje policjanta, strażnika czy ratownika medycznego, może spodziewać się kary od 3 miesięcy do 5 lat więzienia,
- analogiczna kara została zaproponowana za atak na obywatela, który podejmuje interwencję,
- na wniosek pokrzywdzonego sąd opublikuje wyrok, gdy sprawca zostanie skazany za przemoc wobec m.in. funkcjonariusza.
Zaproponowane zmiany mogą korzystnie wpłynąć na bezpieczeństwo funkcjonariuszy, chociaż należy zauważyć, że krytycznie podchodzą do nich m.in. sędziowie.
Jak uniknąć kłopotów? Praktyczne porady dla obywateli i funkcjonariuszy
To, jak przebiegnie choćby rutynowa kontrola drogowa, zależy zarówno od obywatela (kierowcy), jak i funkcjonariusza. Z perspektywy obywatela, który chce uniknąć kłopotów, kluczowe jest opanowanie, wykonywanie poleceń funkcjonariusza i odpowiadanie na pytania. Emocje w tym przypadku są zdecydowanie złym doradcą – mogą jedynie doprowadzić do eskalacji.
A co w sytuacji, gdy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza? Pomóc może adwokat sprawy karne prowadzący na co dzień. Skorzystanie z merytorycznego wsparcia jest o tyle istotne, że przepisy przewidują możliwość zastosowania przez sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary, a nawet odstąpienia od jej wymierzenia.






